Grecja - Rodos - dzień 5


Na piąty dzień mieliśmy zaplanowany "Turkusowy rejs", czyli rejs statkiem do miasteczka Lindos. 
Wcześnie rano wyjechaliśmy spod hotelu i udaliśmy się do portu. Był to mały port umiejscowiony między górami, przy którym była mała plaża. Nie ominęły nas piękne widoki, fale i błękitna woda, która rozbijała się o dziób statku. Gdy dopłynęliśmy do Lindos zobaczyliśmy wielką górę i miasteczko zbudowane z białych domów. Wyglądało to pięknie :) 
Zeszliśmy na brzeg i weszliśmy między budynki. Naszym celem była zatoka w kształcie serca. Spacerowaliśmy wąskimi uliczkami, na których mieściły się tylko dwa osiołki obok siebie :) Stojąc na środku i rozkładając ręce mogłem dotknąć dwóch ścian:) Doszliśmy do zatoki - była piękna - wykąpaliśmy się, ponurkowałem i wróciliśmy do portu. W porcie zjedliśmy najlepszy posiłek na Rodos i wróciliśmy na statek. Płynąc z powrotem do naszego portu zatrzymaliśmy się jeszcze w trzech miejscach, aby popływać w morzu, ponurkować i poskakać ze statku :)
Po powrocie do hotelu byliśmy tak zmęczeni, że mieliśmy siły tylko na drinkowanie :)  



Komentarze