Kilka dni temu jechałem sobie samochodem przez miasto i akurat jak przejeżdżałem przez rynek to koło gęsiarki zatrzymało się czterech motocyklistów. Korzystając z takiej okazji, zawróciłem na najbliższym rondzie i wróciłem na rynek. Miałem przy sobie aparat, więc podszedłem do miłych panów, pogadałem z nimi i pocykałem kilka fotek bardzo fajnym i drogim motocyklom.
Komentarze
Prześlij komentarz